Księga gości
Dodaj komentarz
Aby dodać komentarz musisz się zalogować. Zaloguj się poniżej, a jeżeli nie posiadasz jeszcze loginu i hasła zarejestruj się.
Szanowna Pani Ma?gorzato, od pocz?tku roku staram si? z Pani? skontaktowa?. Nie udaje mi si?, a z Facebooka nie korzystam.
Jestem by?? bibliotekark? i zim? wpad? mi pomys? na opowiadania. Mo?e troch? szalony, ale póki si? ?yje, to czemu nie.
Napisz? szerzej, o ile poda i Pani swój mail.
bogumila25@interia.pl
Kalici?ska
Kto napisa?, ?e Dom nad rozlewiskiem jest ksi??k? dla kobiet? Bzdura! Pani Ma?gorzato! Jeste?my rówie?nikami, ja jestem facetem i si? pytam: Gdzie znajduje si? ten pensjonat, taka atmosfera, ?rodowisko, jedzenie, logika i potencja? ?ycia? ?api? si? na tym, ?e przeczyta?em w?a?nie fantastyczn?, ciep?? i niesamowicie rodzinn? ksi??k? o sposobie na ?ycie, o pi?knych duchem ludziach i chc? do nich pojecha?... a to przecie? tylko literacka fikcja. Mo?e to nie musi by? tylko fikcj?? Mo?e gdzie? s? takie miejsca do za?o?enia w?asnego siedliska... Za chwil? czeka mnie emerytura - czyli przej?cie w bieg ja?owy. Dzi?ki Rozlewisku... zaczynam troch? inaczej my?le? i patrze? w t? marazmatyczn? przysz?o??... Faceci te? posiadaj? dusz? i czytaj? ksi??ki. Ja dzi?kuj? za t? literack? rodzin?, do której uwielbiam wraca?, s?ucha? ich wypowiedzi, korzysta? z przepisów kulinarnych (i nie tylko). Dzi?kuj?.
Dzie? dobry Pani Ma?gorzato. Nie jestem super
oczytanym facetem z uwagi chyba na dzisiejszy p?d ?ycia a mo?e i w?asny wybór???? raczej to drugie
. Ale z?o?y?o sie tak, ze z?ama?em noge i w chwili obecnej le?? na hamaku i czytam ksi??ki. Chcia?em podzi?kowa? z ca?ego serca za ksi??k? pn zwyczajny facet!!! To opowie?? w 80% o mnie nie dotar?em do etapu ma??e?stwa w moim ?yciu ale prze?y?em wiele podobnych sytuacji, opisanych w Pani ksi??ce dla tego nie mog? przejsc oboj?tnie i po prostu nie podzi?kowa?. Jeszcze raz dziekuje. Piotr Szostek
Pani Ma?gorzato -bez codziennego czytania, bez ksi??ek nie wyobra?am sobie dnia. Zawsze tak by?o - cho? na ró?nych etapach ?ycia czas im po?wi?cany by? ró?ny - to zrozumia?e. Jednak lektury Pani "dzieci" pozwoli?y na nowo uwierzy?, ?e naturalno??, normalno??, cieszenie si? chwil?, pozorna szaro?? codzienno?ci, stanowi niezaprzeczaln?, najwi?ksz? warto??. W tych dziwnych, drapie?nych, nieprzewidywalnych i zaskakuj?cych czasach, przy ogromnym tempie ?ycia, nat?oku informacji, post?pie technologicznym, Pani przywraca wiar? w rodzinne korzenie, w si?? z nich p?yn?c?, we w?asne subiektywne autorytety. Pani Ma?gosiu, pisze Pani tak sugestywnie, tak ciep?o, porusza sprawy tak codzienne, wydawa?by si? banalne, opisuje emocje jakie targaj? bohaterami, i? czytelnik mo?e bez trudu uto?sami? si? z nimi jednocze?nie maj?c ?wiadomo?? Pani empatii. Dla mnie du?? warto?ci? jest ich autentyczno??, to ?e nie czuj? w nich fa?szu? Zreszt? b?d?c na autorskich spotkaniach wiem jak ciep??, bezpo?redni?, weso?? , uroczo u?miechni?t? osob? jest Pani, Pani Ma?gosiu. Dzi?kuj? za Pani twórczo??, z ut?sknieniem czekam na kolejne ksi??ki. Wraz z dobrymi my?lami pozdrawiam serdecznie. Iwona M
Dzisiaj przeczyta?am pani ksi??k?, "Fiko?ki na trzepaku" i bardzo chce podzi?kowa?, za wspomnienia jakie wywo?a?a jej tre??. Po przeczytaniu wspomnie? pani mamy inaczej te? postrzegam zachowanie swoje. Jeszcze raz serdecznie dzi?kuj? i pozdrawiam
Witam Panią! :)
... po prostu.... uwielbiam Pani twórczość. Wszystkie książki dosłownie pochłaniam. Corocznie będąc w Polsce szukam nowości. Dziś skończyłam "Irenę". Czekam na kolejną. Serdecznie pozdrawiam Pani Małgosiu :)
Małgorzata F.
Witam Pani Malgosiu !!! Jestem wlasnie w trakcie cztania Rozlewiska i chce serdecznie podziekowac za te ksiazki ,poniewaz sa niesamowite i pozwolily mi zrozumiec co tak naprawde w zyciu jest najwazniejsze,poniewaz sama jestem jak Basia ,poraniona ,wypalona i nie wiedzialam gdzie tak naprawde jest moje miejsce na ziemi do momentu kiedy weszlam do domu Basi nad rozlewisko( oczywiscie w marzeniach!!!!)ale one czasem sie spelniaja.Poczulam jakbym naprawde tam byla,czula smak tego jakze prostego ale smacznego jedzenia,cos niesamowitego,jestem naprawde pod wielkim wrazeniem tej trylogi narazie jestem w polowie Powrotu nad rozlewisko i mysle ,ze przeczytam to jescze raz .Czytalam wiele ksiazek ,ale zadna nie zrobila na mnie takiego wrazenia .Kocham Pania za te powiesci i z pewnoscia przeczytam wszystkie Pani ksiazki.Mysle ,ze jest Pani cudowna osoba .Jeszcze raz dziekuje i serdecznie pozdrawiam.:):)Ewa lat 47 :):)
Pani Małgorzato, w pełni podzielam Pani wypowiedź o ciemnych okularach i hałaśliwej muzyce, takiej, że słów nie można wyłowić. Podobnie jak z prozą dzieje się z wierszami. Radosna poezja, bez cierpienia nie ma wzięcia. A gdy nawet było cierpienie, ale nie mówi się o nim dość tragicznie, to też nie wytrzymuje krytyki. Serdecznie pozdrawiam. Anna
Barszo Pani dziękuję za całą trylogię Nad rozlewiskiem. Już nie mogę się doczekać aby przeczytać Pani pozostałe książki. Tylko żałuję, że przed przeczytaniem książki obejrzałam film. Książki podobały mi się o wiele bardziej. A Powroty.. i historia Basi podobała m i się najbardziej :) Prosimy a więcej!
" Miłość nad Rozlewiskiem" przeczytałam jednym tchem. Płakałam przy narodzinach małej Broni, na chwilkę zapomniałam o codzienności...
Powroty nad rozlewisko...Książka kontrowersyjna. Główna bohaterka...nie krytykuję, każdy jest inny i ma swój sposób na życie i sumienie...
Ponadto fajne przepisy, tylko szkoda, że nie ma podanych proporcji :)
Dołączam do grona Pani czytelniczek,pragnąc podziękować za wszystkie tak prawdziwe i współczesne Pani książki! Smiało mogę powiedzieć że mnie również pomogły przejść trudne chwile-chociaż zapomnieć o własnych kłopotach! dziękuję .
Dzieki czytaniu Pani ksiazek, udaje mi sie przetrwac bardzo trudny okres w moim zyciu. Bardzo jestem wdzieczna.
" Dom nad Rozlewiskiem"...czyta się jednym tchem, to wspomnienie dzieciństwa, młodości i tęsknota za " tą codziennością", którą kiedyś miałam..., którą może kiedyś opiszę. Pozdrawiam serdecznie. A ja czytam dalej, choć brak czasu...
Właśnie przeczytałam Irenę... kolejna książka, która pochłania, wciąga niesamowicie, bardzo podobają mi się pani książki, język jakim Pani pisze i to co Pani opisuję jest takie rzeczywiste, prawdziwe. Gratuluję Pani talentu. Czekam na kolejną książkę!
P.S.
Ups ....nie napisalam calego zdanie...cytuje w calosc
Taki etap zycia. Dlatego ja ciesze sie kazdym dniem.
Pozdrawiam!!!!
Dzien dobry :-)
Wlasnie przeczytalam "Lilke"... napisze zwiezle..te ksiazke moze zrozumiec ten kto byl przy tym co Pani opisuje ,a nie ktos kto szuka rozrywki lub oderwania od rzeczywistosci . jest bani bardzo madra kobieta zyciowo ,ciepla i analizujaca . W tych czasach to skarb...ja tez stracilam tak przyjaciolke i tez uwielbiala jak ja glaskalam i tez byla ruda ...stracilam Corke ,Dziadkow ,ktorzy tez dawali pajde chleba z cukrem i paru przyjaciol ,a jestem dopiero po 40 ce troszke:-) ...ale napisala pani proste zdanie i tak madre-To taki etap zycia .
Teraz wiem ,ze nie jestem sama ze swoimi myslami.
Dziekuje
Bo co tu wiecej pisac?!
Dzien dobry :-)
Wlasnie przeczytalam "Lilke"... napisze zwiezle..te ksiazke moze zrozumiec ten kto byl przy tym co Pani opisuje ,a nie ktos kto szuka rozrywki lub oderwania od rzeczywistosci . jest bani bardzo madra kobieta zyciowo ,ciepla i analizujaca . W tych czasach to skarb...ja tez stracilam tak przyjaciolke i tez uwielbiala jak ja glaskalam i tez byla ruda ...stracilam Corke ,Dziadkow ,ktorzy tez dawali pajde chleba z cukrem i paru przyjaciol ,a jestem dopiero po 40 ce troszke:-) ...ale napisala pani proste zdanie i tak madre-To taki etap zycia .
Teraz wiem ,ze nie jestem sama ze swoimi myslami.
Dziekuje
Bo co tu wiecej pisac?!
Witam Pani Małgorzato! Przy okazji Dużo miłości i ciepła w Dniu Kobiet :) Piszę bo przeczytałam dziś w nocy Irenę to 6 książka Pani autorstwa którą miałam przyjemność pochłonąć. Zastanawiam się czy ma Pani świadomość zmian, które dzięki Pani twórczości zachodzą w życiu czytelników? Ja po przeczytaniu rozlewiska (kilkukrotnie) zapragnęłam mieć swój własny kąt. Dom ciepły, rodzinny z psem i paprotką :) Miałam wtedy 26 lat... Dziś mam trochę więcej, ale mieszkam już w swoim własnym starym domku na wsi z psem, paprotką i mężem. Najważniejsze jednak jest to, że szukam... drogi do siebie, do własnego szczęścia, drogi trochę bardziej odważnej, trochę szalonej, choć ciepłe kapcie też lubię :) Za to dziękuję. I proszę pozdrowić córkę. Świetnie Wam wyszło to wspólne pisanie. Pozdrawiam serdecznie. Ewelina
Pani Małgorzato! Mam wrażenie, że w dzisiejszych czasach, gdy zanikają więzi rodzinne,
gdy rodzice uważani są wyłącznie jako żródła tzw. kasy, dobrze jest, gdy można przeczytać, że można ciepło myśleć o swoich rodzicach, o swojej rodzinie. Wzrusza mnie,
gdy czytam, że Marianna z sympatią myśli o starym ojcu, o starym wujku Gienku, mile wspomina ciotkę Jadwigę. Czuke myśli o i czule wspomina Pelę. Przecież ona też nie ma czasu, też jest zagoniona, a mimo to odwiedza, rozmawia z i rozmyśla z milością
o tych, którzy ją wychowali, a którzy nadal uczestniczą w jej życiu. W dzisiejszych czasach
bardzo jest potrzebne, abyśmy wszyscy zrozumieli, że mimo różnicy wieku, mimo rróznicy pokoleń może istnieć miłość w rodzinie, wzajemna pomoc, zainteresowanie jeden drugim. Obecnie ludzie żyją wyłącznie sobą, swoimi sprawami. A na przykładzie Marianny wiidzimy, że nasze sprawy to także i stary ojciec, stary wujek, siostra, znajomi niekoniecznie w tym samym, co my wieku. Że nie tylko można żyć sprawami zawodowymi, ale również i miłością do bliskich. Ja min. i tak odbieram "Lilkę". Jest ta książka czymś więcej niż tylko opowieścią o gronie osób, ale przede wszysti książką
o miłości do najbliższych.
Witam Pania Malgorzate.
Uwielbiam Pani ksiazki. Wlasnie czytam Lilke.
Szanowna pani Kalicinsko, sadzilam ze nigdy wiecej nie przyczatam tak pieknej ksiazki jak "Dom nad Rozlewiskiem". Pochodze z Mazur i chociaz dawno mieszkam juz zagranica (z gory przepraszam za moja polszczyzne) i wiekiem mlodsza od protagonistki, jednak wciagnela mnie ta ksiazka i w rokordowym tempie pochlonilam wszystkie tomy. Dlatego latem bedac na urlopie w Polsce jak pani w ksiegarni mi poradzila ksiazke Pani, bardzo sie cieszylam, ale bylam tez sceptycznie nastawiona. Musze przyznac, ze na poczatku nie byla "Lilka" dla mnie latwa ksiazka. Ale strona po stronie coraz bardziej mi sie serce do nich otwieralo. Z gory zaraz pytanie. Jak pani byla w stanie tak czule i pieknie napisac? Pani opisala historie mojego zycia. Zycia mojej mamy. Lacznie z choroba i myslami, uczuciami w trakcie choroby. Cale szczescie dla nas koniec byl pozytywny, ale jednak czulam wszystko to samo co Marianna czula wobec Lilki. Ta choroba wpedzila nas psychiczne dolki, choroby. Gdybym wtedy miala Pani ksiazke pod reka, to moze moje mysli by nie byly takie czarne. Dziekuje Pani za te piekne slowa. Za ta piekna ksiazke pelna zycia, bolu, smutku, milosci i dobroci. Serdeczne pozdrawiam. Paulina z Niemiec
Witam!
Byłam związana z alkoholikiem.Był protetykiem,świetnym zresztą,kiedy nie pił.Czasami znikał i wtedy wiedziałam,że to nie mnóstwo zleceń trzyma go z dala od domu.Czasmi,gdy miał ciąg ukrywał się u swojej starej matki,daleko w górach.Na początku jeździłam za nim ale potem pozwalałam na picie bo już nsabyłam pewnej wiedzy w temacie.Gdy błagał o pomoc zawoziłam Go na detoksy i odwyki.Kochałam go i czekałam na....cud.Trwało to 4 lata,dłużej nie dałam rady....Pogoniłam go cytując Basię.Nie chciał gniazdować a może chciał a nie wiedział jak.Też miał za sobą toksyczny związek z taką Lisowską i też się jąkał.Czytając,życzyłam Januszowi jak najlepiej,wręcz trzymałam za niego i za Basię.Mnie się nie powiodło.Po rozstaniu mój protetyk pił nadal a teraz już nie żyje,bo jak wielu wrażliwych rozstał się z tym skomplikowanym życiem.Nie skreśliłam facetów jako gatunku,nie skreśliłam alkoholików jako partnerów.Teraz jestem w szczęśliwym związku z trzeźwym alkoholikiem daleko od domu,w nowym kraju.Nie myślę o tym,co będzie jeśli kiedyś zapije.Cieszę się szcęściem i choć nie zapomniałam,nie budzę się z lękiem.
Dziękuję za mnóstwo wzruszeń podczas czytania Miłości nad Rozlewiskiem i za rozbudzenie ochoty na poznanie takich miejsc.Pozdrawiam Grażyna
Witam! A ja właśnie skończyłam "Irenę" i jedyne nad czym ubolewam to to, że tak szybko poszło mi to czytanie. Książkę wprawdzie kupiłam mamie - Irenie - na imieniny. Szybko jednak okazało się, że mnie też wciągnęła. Czy szykują się jeszcze jakieś wspólne projekty Pani z córką? Wszystkim, którzy nie czytali gorąco polecam!
Chyba wrócę do książek, które mam na półce. Jak na razie wszystkie Pani pozycje, więc czekamy z mamą na kolejne. Pozdrawiam i życzę powodzenia!
Przyko mi, Pani Malgorzato, ale Lilka to moja ostatnia ksiazka Pani autorstwa, ktora czytam. Pani ksiazki mnie przygnebiaja, a Lilka to juz ostatni gwozdz do trumny. choc jaestem w Pani wieku, nie wiem skad w Pani tyle checi babrania sie w ludkich nieszczesciach. Opisy traum bedacych udzialem bohaterow, niezbyt przystajace do rzeczywistosci opisy przezyc np. zwiazanych z zyciem uczuciowym bohaterki, watki pojawiajace sie nie wiadomo skad i rownie szbko urywane. No i te opisy scen erotycznych... matko kochana. Kupilam Lilke i zaluje, ze to zrobilam. Przez rozlewisko tez nie przebrnelam cale. A film do pewnego momentu mi sie podobal. Bardziej niz ksiazka. Przestalam ogladac w momencie, w ktorym przestalam czytac. W tych ksiazkach za duzo powtarzajacych sie wpominkow, co staje sie juz nudne. za duzo tez elementow wspomnieniowych z Pani zycia i do niego odnosnikow. Najlepsza Pani ksiazka dla mie sa Fikolki na trzepaku, bo przypominaja mi moje dziecinstwo i sa radosne. A w Lilce znow czytam to samo.Opuscilam tylko wspominki Pani mamy.Mysle, ze to ma wartosc dla Pani. Dla czytelnika juz niekoniecznie. Jestem rozczarowana i koncze przygode z Pani lieratura. Ale rozumiem, ze ma Pani wiele fanek. Juz taka nasza polaka natura, ze lubimy sie dolowac i cudze nieszczescia nas nakrecaja. A mowi sie, ze ksiazki czyta sie ku pokrzepieniu serc. Teraz.wezme Grochole. Moze poprawi mi sie nastroj. Pozdrawiam.
Witam serdecznie Pani Małgorzato! Oczywiście przeczytałam wszystkie Pani książki; uwielbiam ich klimaty, są mi bliskie. Ostatnia powieść "Lilka" uczy pokory i wzrusza, zmusza do zastanowienia się nad sensem życia. Czuję jednak pewien niedosyt i liczę na kontynuację losów Marianny.
Teraz oczekuję przesyłki najnowszej "Irena" i jestem jej bardzo ciekawa, zwłaszcza, że jest napisana wspólnie z córką.
Pozdrawiam serdecznie.
Pani Małgosiu dzięki za Pani książki :-). A korzystając z okazji chciałabym Pani złożyć najserdeczniejsze życzenia urodzinowe spełnienia marzeń tych małych i odważnie tych DUŻYCH też ,radości i jeszcze wiele książek,które się tak cudownie czyta. W tym samym dniu urodzona
Witam Pani Małgorzato! Jestem świeżo po lekturze "Lilki". Myślałam, że po Rozlewisku, Zwyczajnym facecie i Fikołkach - osiągnęłam już szczyty przyjemności obcowania z dobrą książką. Zwłaszcza, że jestem polonistką i literatura to moja pasja / bez patosu/. A tu "Lilka"! Dziękuję za wspaniałe przeżycia, radość, wzruszenie i ... nadzieję na lepsze jutro! "Lilkę" powinni poznać wszyscy!
Witam Pani Małgorzato! Pozwoliłam sobie na odrobinę prywaty, bo po spotkaniu z Panią tak jakoś ciepło mi się o Pani myśli. Przeczytałam właśnie "Lilkę" i.... żal mi się rozstać z bohaterami tej książki! Zwykła codzienność a jednak...uśmiałam się, popłakałam, może trochę liczyłam na cudowne wyzdrowienie Lilki, a on a odeszła tak cicho. Marianna na rozdrożu poszukuje, czy znajdzie? na pewno. A ja na pewno POLECĘ tę książkę moim koleżankom, jako miłą i przyjemną a jednocześnie poruszającą tak bolesne strony naszego życia.. Na spotkaniu pytałyśmy Panią dlaczego ta książka ma taki tytuł, już wiem i żaden inny nie byłby dobry. Pozdrawiam serdecznie i czekam na następne historie
Witam Pani Małgorzato! Pozwoliłam sobie na odrobinę prywaty, bo po spotkaniu z Panią tak jakoś ciepło mi się o Pani myśli. Przeczytałam właśnie "Lilkę" i.... żal mi się rozstać z bohaterami tej książki! Zwykła codzienność a jednak...uśmiałam się, popłakałam, może trochę liczyłam na cudowne wyzdrowienie Lilki, a on a odeszła tak cicho. Marianna na rozdrożu poszukuje, czy znajdzie? na pewno. A ja na pewno POLECĘ tę książkę moim koleżankom, jako miłą i przyjemną a jednocześnie poruszającą tak bolesne strony naszego życia.. Na spotkaniu pytałyśmy Panią dlaczego ta książka ma taki tytuł, już wiem i żaden inny nie byłby dobry. Pozdrawiam serdecznie i czekam na następne historie
Właśnie skończyłam czytać "Lilkę".Dużo,dużo smutku.Wszystkie pozostałe Pani książki są takie optymistyczne.I to prawda że Rozlewisko w filmach to nie to samo Rozlewisko co w książkach.Pozdrawiam i czekam na "coś wesołego"
Droga Pani Małgorzato ,aktualnie jestem po przeczytaniu pani ostatniej książki.Jestem strasznie wzruszona .Przyznam ,że kilka razy moje oczy wypełniły łzy.Tylko szkoda mi Marianny, bo została taka samotna,opuszczona przez ludzi,których tak bardzo kochała.Mam jednak wrażenie,że nie pozostawi Pani Marianny takiej zasmuconej, i napisze Pani następną część.Dziękuje,za już i proszę o więcej.Zapomniałam napomknąć iż czytałam wszystkie Pani książki.Pozdrawiam.
Kochana Pani Małgosiu!
Pani dzieła, bo tak właśnie wypowiadam się o Pani książkach są CUDOWNIE MAGICZNE!!!
Pięknie Pani pisze! - wszystkie 3 tomy "Rozlewiska" mają w sobie coś takiego co bardzo trudno jest wyrazić w słowach.
Czytam rozlewisko już po raz kolejny a jak kończę czytać to oglądam odcinki w internecie robię sobie przerwę na miesiąc i ponownie wracam do czytania.
Mam do Pani ogromną prośbę - Proszę niech Pani nie poprzestanie na rozlewisku proszę o więcej książeczek Pani autorstwa. Nie ukrywam,że poza rozlewiskiem przeczytałam również inne Pani książki.
A może by tak dalszy ciąg rozlewiska??? :-) Byłoby cudownie! :-)
Oglądałam wielokrotnie wywiady z Panią - jest Pani pięknym człowiekiem,ciepłym, serdecznym i przede wszystkim prawdziwym! Niczego Pani nie udaje, jest po prostu sobą!
A takich ludzi cenię najbardziej!!! Życzę Pani duużo dobrego!!!
Tak jak śpiewa zespół KOMBII "słodkiego miłego życia" - takiego życia również życzę Pani, Pani Małgosiu! :-)
Serdecznie POZDRAWIAM!
Wszystkie 3 tomy rozlewiskowe poprostu połknęłam- bardzo dobrze napisane. Teraz czytam Fikołki na trzepaku i już wiem skąd pewne wydarzenia i szczegóły. Przez Widok z mojego okna jakoś nie mogę przebrnąć. Zwyczajnego faceta słucham jako audiobooka i nawet mi się podoba. Pozdrawiam
Pani Malgosiu:)
dziekuje za to, ze pozwolila mi Pani uwierzyc, ze wszystko w zyciu jest mozliwe
i ze kazdy czlowiek jest w stanie odnalezc swoje wlasne szczescie...
Prosze o wiecej ksiazek:)!
Sylwia
I stało się! Przez Pani książki dziś oblałam pierwszy egzamin:) Ale nic to:) za tydzień poprawka a ja na (nie)szczęście nie mam już więcej Pani książek:) następne nabędę drogą kupna zaraz po sesji:)
Pani Malogosiu! Jestem emigrantka. Na poczatku sie zachlysnelam,ze tu tak dobrze,ale teraz tesknie...Jezu,jak tesknie za swoim miejscem na ziemi ,swoim domem..swoim "rozlewiskiem" za tym zeby dokola mnie byli bliscy ludzie ,za wiezia...Powiem Pani tak- jeszcze jakis czas temu nic,absolutnie nic nie skloniloby mnie do powrotu do Polski -zadne rzadowe programy i pieniadze. Jezeli w ogole zaczelam myslec o powrocie , to sprawily to Pani ksiazki. I nie wiem czy dziekowac, bo to jest bolesne - nie mam z czym wracac, a pobyt tutaj juz nie cieszy.
bie wiedziałam, że taka strona istnieje. Pani książki, szczególnie trylogia rozlewiskowa należą do książek do których co jakiś czas wracam. A w związku z próbą opanowania cukrzycy w przyszłym tygodniu jak kupię dużo jabłak (antonówki są) zrobię eko-szarlotkę Mani :)
Witam, Pani Małgorzato!
Jestem w trakcie czytania już piątej Pani książki. Uwielbiam Pani styl :)
Szczególnie dziękuje za ,,Dom nad rozlewiskiem'' . Książka ta poruszyła mnie, dodała otuchy i została w pamięci :)
Witam Pani Małgosiu
Jestem właśnie po przeczytaniu "Zwyczajnego Faceta" ... Książka poprostu FANTASTYCZNA najlepsza jaką czytałam w ciągu ostatnich paru lat (nie znaczy to że czytam Harlekiny czy inne badziewie ) ale TA naprawdę mnie urzekła .Jestem dzieckiem z podobnego związku i temat jest mi naprawdę bliski. Gratuluję Pani Małgosiu pióra i pomysłu,pozdrawiam cieplutko -andzia1976
PS.Mój Tatuś też ma na imię Wiesław ;)
NIe wiem czy zaglada tu Pani od czasu do czasu...Mam nadzieje, ze tak...Jezeli przeczyta Pani to moje pisanie to dowie sie Pani, ze jest mi /nie potrafie okreslic tego uczucia/ jakos dziwnie jak otworzylam FB, a tutaj biala karta zamiast Malgorzty Kalicinskiej...Bardzo cenilam sobie Pani wypowiedzi i nie wiem dlaczego podtrzymywaly mnie bardzo na duchu, zabrala mi to Pani musze powiedziec niezbyt elagancko...Byly zwiastuny /ze schodami/ ale Pani nie pasowala mi do takich...no wlasnie...do jakich???...podejsc...Przykro - no coz, z rozczarowan sklada sie zycie...W kazdym razie powodzenia i weny literackiej zycze, tym bardziej, ze umie Pani ubierac w slowa...
Witam Pani Gosiu, jakoże mieszkam w Berlinowie i z przyczyn przeróżniastych nie mam od jakiegoś czasu nawet polskiej telewizji to... udało mi się na długo przegapić Pani książki. Ale na szczęście zarówno ja jak i moja córcia 15 Laura jesteśmy uzależnione na beton od naszego kochanego Empiku. No i wpadł mi w rękę "Dom nad Rozlewiskiem"
O rany! a przeca to książka kumpel...pierwszy raz coś takiego.... wycisza wspiera i raduje... jeszcze nie skończyłam a już się martwię że nie kupiłam wszystkiego co było w Empiku... no to muszę jechać jak najszybciej do Polski....
i pisze mi Pani jakby z duszy... też kocham się delektować, cała jestem czułością radością... staram się siać spokój i harmonię... Dziękuję Pani Gosiu. Bardzo :-)
Zwyczajny Facet to jest dobre odzwierciedlenie koszmaru zycia z czlowiekiem odbierajacym radosc zycia. Nie jest wazne czy to kobieta czy mezczyzna. Wlaczenie dzieci do tej opowiesci dodaje wiarygodnosci, bo wiadomo ze nie chcialoby sie byc dzieckiem z takiego zwiazku. .. Gratuluje autorce i czy ta opowiesc zostala przetlumaczona na angielski? Chcialabym aby ja moje dzieci mogly przeczytac ?
Po lekturze Pani książek znalazłam swój "dom nad rozlewiskiem". Czytając książkę myślałam jak bardzo jej fabuła oderwana jest od rzeczywistości. Pewnego dnia mój świat legł w gruzach i ucieczka w nieznane pozwoliła mi przetrwać. Sama bym tego nie wymyśliła. Pani dodałam mi odwagi i to dzięki Pani zmieniłam życie. Bardzo dziękuję za inspirację :)
Dzięki o Pani! Składamy dzięki! Dzięki za powrót do Naszej Klasy.
Pani Małgosiu - cykl Rozlewisko to moje KULTOWE książki,czytałam je tyle razy ,że znam niemal na pamięć,były dla mnie inspiracja do totalnej zmiany w życiu.Zwyczajny facet to super książka!!!do kompletu brakuje mi tylko kuchni obu i fikołków.Jedyne czego bardzo żałuję to serial...ale to pani sama wie najlepiej.Korea!!! ależ daleko panią poniosło!życzę weny twórczej i wszystkiego naj naj.
A może by tak przeprosić się z Naszą Klasą? Sennie tu jakoś!
Prośba do administratora: można by, tak jak W Naszej Klasie, logować się z własnym zdjęciem i ze zdjęciem dodawać komentarze? Buziaczki, Kobito Pisząca, AHa.
Pani Małgosiu - będąc jedynie ździebełko starsza od Pani cieszę się nadzwyczajnie, że tak się szczęśliwie stało, że zaczęła Pani pisać. Bardzo lubię ciepłe, dobre, mądre opowieści o ludziach - także tych zwyczajnych i trudnych - a zwłaszcza w Pani wydaniu. Chciałabym wokół siebie mieć takich ludzi, którzy się nie poddają chamstwu, głupocie, przemocy, wredocie wszelakiej i robią swoje uszczęśliwiając tych, którzy mają szczęście dotknąć Pani opowieści lub - jeszcze większe szczęście - pobyć i porozmawiać z Panią. Serdecznie pozdrawiam i życzę by szczęście Pani nie opuszczało.
Witaj Małgosiu. Rzadko spotyka się strony pasujące swoją duszą, czarem i urokiem do ich właściciela, a Twoja Taką właśnie jest!!
Pozdrawiam serdecznie Czarek Ł.
Dzień dobry, witam,
strona bardzo fajna, innej się nie spodziewałam.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
Książka Zwyczajny Facet jest oddaniem stanu zmieniajacych się relacji w związakach.
Jest oddaniem róznic i spokoju którego szukają faceci, oraz podziwu i szacunku wybranych przez nich kobiet.. Gosia, dziekuję Ci za wszystkie ciepłe słowa Twoje i Wieśka, czerpię siły z takich osób jak Wy. Dziekuję za wszystkie słowa, podziwam Was, szczególnie Wieśka za jego siły, oraz pasję fotograficzną. Macie sukces i nie żadne z Was grzyby, tylko młode i kwitnace siłą zwiazku osoby.
Pani Malgosiu jestem fanka pani tworczosci,spokojnie i systematycznie nasycam sie przygodami z Pani ksiazek:) Dziekuje za to!!! Pozdrawiam cieplutko!!!
Witaj Gosiu...czekałem, czekałem i się doczekałem...mówiłem że nabazgrolę coś jak znajdę czas na Twojej stronie? Po pierwsze cieszę się że autorka hitów ostatnich lat ma profesjonalną stronę, na dodatek z przewagą moich ulubionych kolorów - czerń i zieleń. Po drugie chce powiedzieć, a właściwie napisać że ten kto ją projektował miał naprawdę dobry zamysł artystyczny i te foty - odpowiednie w odpowiednich podstronach. Po trzecie obiecuję że będę tutaj bywał równie często jak na FB. A po czwarte...reszta już w prywatnej korespondencji. Aha oczywiście życzę Tobie wielu prawdziwych, wiernych czytelników. Ale ja wiem że z tym nie masz problemów. Twój talent i osobowość, już nie wspomnę o powłoce zewnętrznej mówią same za siebie. Perfekcja w każdym calu. Tak trzymaj Gosiu. Pozdrawiam Ciebie i Twoich fanów.
Córka znając moją pasję czytania i zauroczenie rozlewiskiem:) z pobytu nad morzem u przyjaciółki przywiozła mi " Widok z mojego okna" z przepiękną dedykacją....ŻYCZĘ CI BYŚ ZAWSZE BYŁA SZCZĘŚLIWA I UŚMIECHNIĘTA, DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKO- ASIA... To był podwójny prezent :)
Z niecierpliwością czekam na kolejne książki , kolejne perełki :)
Anna Maria
"Zwyczajny facet" - całkiem zwyczajnie wybieram się do księgarni.
Witam,
Zupełnie przypadkiem trafiłem na tą stronę (zdjęcie udostępnione przez Pani znajomą na facebooku), szczerze przyznam również, że wcześniej nie czytałem jeszcze żadnej książki Pani autorstwa. Do zakupu zainspirowała mnie Pani myśl zawarta w opisie do niej:
"Głupota, podłość i inne cechy ludzkie nie posiadają określonej płci. Według mnie (jestem emancypantką) są dobrzy i źli ludzie, a nie anielskie kobiety i wredni faceci."
Jestem zupełnie tego samego zdania, jako człowiek właśnie, choć uzasadnianie tej myśli emancypacją uważam za nietrafione. Cechy, które pani wymieniła są po prostu ludzkie, niezależnie kim się jest.
Liczę, że będzie mi dane skreślić parę słów już po lekturze.
Pozdrawiam
No nareszcie sie doczekalam!!!
Gosiu zycze powodzenia i wielu gosci na Twojej stronie.
Oprawa graficzna bardzo ladna, a Ty swoja swiezoscia dodajesz wszystkiemu uroku.
Chetnie bede tu zagladac.
Sciskam Cie mocno moja "Podworkowa Kolezanko"
Bussi :o)
Witam!
Gratuluję, super stronka P. Małgosiu. Przeczytałam Pani wszystkie książki i...nie tylko przeczytałam, ale mam je w swojej domowej biblioteczce. Dużo zdarzeń z Pani książek również mnie spotkało w życiu, i czytając je czułam jakby pisane były o moim dzieciństwie, dojrzewaniu i życiu dorosłym. Dziękuję Pani za dotychczasową twórczość i mam nadzieję ,że wkrótce pojawią się następne publikacje, czego Pani z całego serduszka życzę.
Pozdrawiam
Elżbieta
Fajna strona, fajna babka, trzeba tu zagladać. Pozdrawiam ulubioną pisarkę (żyjącą)